Dusza - twór religijny czy naukowy fakt - R. Sheldrake i M. Fox - recenzja

Czym jest nasza dusza? Gdzie „mieszka” ? Czy jest tożsama z umysłem świadomym, czy może jest czymś znacznie większym? Czy jako ludzie jesteśmy wybrańcami w tej materii (a raczej energii)?

Przecież jeszcze niedawno – jakieś 350 lat temu, byliśmy pewni, że Duszę posiada cały świat. Animizm, obecny na prawie całym globie zakładał, że każdy kamień, planeta, gwiazda, roślina i zwierzę – wszystko posiadało „prawo” do posiadania duszy. Co się zmieniło? Dlaczego tematem duszy zajmują się teraz wyłącznie osoby związane z Kościołem i ewentualnie artyści, a zniknęła z naszego codziennego życia?

Te i wiele innych pytań poruszone jest w książce „O naturze, duchu i materii”. To zapis rozmowy Ruperta Sheldrake'a – biologa, badacza teorii pól morficznych i Matthew Fox'a – księdza, wcześniej dominikanina, eksperta w dziedzinie Ducha.

Jak nabroił Kartezjusz?

Kartezjusz – filozof XVII wieczny wygłosił swoje sławetne „Myślę, więc jestem” i... zatrzymał nasz rozwój duchowy na około 300 lat. Przedstawił Naturę jako nieożywioną maszynę. W ten sposób wszelkie żywe istoty stały się trybami tej maszynerii, tracąc prawo do swojej duszy. Ciało człowieka również przestało być domem dla duszy, a stało się dobrze funkcjonującą maszyną. Serce z centrum miłości stało się wyłącznie pompą tłocząca krew.

W naszym zachodnim świecie tak zwana dusza zamieszkuje korę mózgową – to znaczy jest utożsamiana jedynie z umysłem racjonalnym. W ten sposób człowiek (i reszta natury) został podzielony pomiędzy świat nauki i duchowości. Racjonalność i duchowość musiały rozdzielić się na całe lata. Ani nauce, ani kondycji człowieka nie wyszło to na dobre.

Efektem ubocznym tego „postępu” jest kompletna degradacja środowiska, zinstytucjonalizowanie duchowości, utracenie kontaktu z własną naturą oraz z Matką Naturą. Skutki tej rewolucji widzimy coraz dobitniej, stojąc na krawędzi katastrofy klimatycznej.

Dusza a ekologia

Jak duchowość mogłaby pomóc w sprawie kryzysu klimatycznego? Przede wszystkim ludzie od zarania wiedzieli o swojej zależności, a raczej współzależności od Gai. Wszystkie ludy, religie wszystkich zakątków świata podkreślały fakt, że każda istota na świecie ma swoją duszę. To stawia nas – ludzi – na równi z całym światem Natury.

Obecnie traktujemy świat przyrody jak swoją własność, a ludzkie Ego – jako cara świata, który ma przywilej czerpania z Planety, ile dusza zapragnie. Straciliśmy kontakt z rzeczywistością. Jest to pewien paradoks, bo wydaje się, że w obecnym momencie rozwoju technologicznego powinniśmy właśnie być u szczytu świadomości.

Co sprawia, że stajemy się wielkoduszni? A co sprawia, że kurczymy się wewnętrznie, usychamy a wraz z nami cała natura? Co daliśmy sobie wmówić? Jakie wartości determinują nasze działanie? Ważne pytania, które muszą być zadawane, żebyśmy zaczęli budzić się do tego, kim naprawdę jesteśmy.

Matthew Fox zadaje pytania na przyszłość: „Z mojego punktu widzenia ważne pytania dotyczące ludzkiej duszy są następujące: W jaki sposób obudzić duszę? Jak uzdrowić duszę? Jak kierować duszą, to znaczy edukować ją? A co by było, gdyby edukacja dotyczyła kierowania duszą? I w końcu, być może najważniejsze pytanie w obecnym momencie historii: jak powiększyć ludzką duszę?”

Dusza jako pole morficzne

Rupert Sheldrake poświęcił lata swoich badań przyrody, by dowieść istnienia pól morficznych i morfogenetycznych. Są to pola informacyjne, zawierające w sobie dane na temat nawyków, umiejętności, zachowań danego gatunku. Takie pola posiadają wszystkie gatunki zwierząt, roślin, ale również ludzie w ramach różnych kultur, społeczeństw i narodowości. Każda rodzina, organizacja, religia posiadają swoje pole informacyjne, które ewoluuje i modyfikuje się w czasie.

Naukowiec traktuje duszę jako przejaw indywidualnego pola morficznego człowieka. Zapis wielu danych, które organizują jego wybory, motywacje, kierunek. Jest to indywidualne pole informacyjne, które skupia się w obrębie ciała, jednak nie „zamieszkuje” go. To raczej ciało zawiera się w danym polu, ucieleśniając poziom energii danego pola. Tak więc to nie dusza jest w ciele, a ciało zawiera się w duszy.

Wynika z tego, że każdy z nas posiada własne pole duchowe, o które może zacząć dbać. Istnieje wiele praktyk, które Sheldrake opisuje w innych książkach, które mają istotny wpływ na jego jakoś i moc.

Co dalej?

Od około stu lat następuje powolne i mozolne łączenie tego, co rozdzielił Kartezjusz. Choć wielu naukowców dowodzi istnienia nielokalnej świadomości, pól morficznych, mocy umysłu, jako nadrzędnego wobec ciała — to nadal jako społeczeństwa tkwimy w nastawieniu materialistycznym. Pomimo masy dowodów naukowych, nadal pogląd mechanistyczny króluje w szkołach i w opinii publicznej. Co możemy z tym zrobić?

Skoro istnieje pole morficzne, również naszego społeczeństwa, każda osoba, która zainteresuje się tematem ducha wzmocni nasze pole w tym kierunku! Z tej perspektywy łatwo jest zrozumieć, dlaczego wysiłek każdego z nas ma znaczenie dla całej Planety :)

Anna Szulc-Rudzińska - psycholog, psychoterapeutka


O NATURZE, DUCHU I MATERII

Rupert Sheldrake, Matthew Fox

Autorzy powracają do dawnego porządku widzenia świata, w którym natura była postrzegana przez ludzi jako żywy organizm, i inspirują do tego, aby odnowić tę utraconą relację - z naturą i z duchowością, z ciemnością i ze światłem. Omawiają również słynną kontrowersyjną hipotezę Sheldrake'a dotyczącą pól morficznych, które są zasadą porządkującą nie tylko w świecie natury, lecz również w naszym życiu społecznym.

Udostępnij tę treść