Emocje i stres a ekspresja genów

motyl na tle zachodu sloncaMożliwe jest takie wytrenowanie mózgu, by człowiek miał poczucie szczęścia – przekonuje neurobiolog Richard Davidson, cytowany w książce Dawsona Churcha „Geniusz w Genach”. Tym co łączy obu badaczy jest zainteresowanie wpływem emocji na ekspresję genów.

Czyż nie byłoby dobrze, gdyby człowiek miał zestaw genów kodujących wytwarzanie związków biochemicznych dających poczucie szczęścia? – pyta Church i dodaje: Proszę sobie wyobrazić, iż każdy z nas jest wyposażony w taki zestaw genów, że gdy niektóre z nich są włączane lub wyłączane, pojawia się uczucie szczęścia.

W jakich warunkach rozkwita szczęście?

Uczucie szczęścia nie jest stanem, który można włączyć lub wyłączyć na żądanie, jak na przykład światło za pomocą przełącznika. Nikt nie jest aż tak przygnębiony albo w takim stanie ekstazy, by nie towarzyszył mu choćby odcień uczucia pośredniego między tymi skrajnymi stanami. Jest raczej tak jak w urządzeniu do przyciemniania światła w lampie, w którym suwakowy przełącznik można nastawić w dowolnej pozycji między pełnią światła a całkowitą ciemnością, zwykle znajduje się on w którejś z pozycji pośrednich.

Podobnie jest z reakcją typu walka lub ucieczka. Człowiek nie znajduje się ani w stanie maksymalnego natężenia tej reakcji, ani w całkowitej bierności. Przez większość czasu jest w stanie pośrednim – zauważa autor „Geniusza w genach”.

Poczucie szczęścia a kortyzol

Tak samo rzecz się ma z wytwarzaniem kortyzolu i dehydroepiandrosteronu (DHEA) przez korę nadnerczy. Organizm nie waha się między stanem, w którym wytwarzany jest tylko kortyzol, a stanem wytwarzania wyłącznie DHEA, lecz produkuje oba te hormony jednocześnie, ale w zmiennych proporcjach. Utrzymujący się dłużej stan stresu spowoduje zwiększoną produkcję kortyzolu, a trwający dłużej stan rozluźnienia zaowocuje wytworzeniem większej ilości DHEA. W każdym momencie proporcja ilości kortyzolu do ilości DHEA w organizmie znajduje się w pewnym miejscu tego kontinuum – dodaje Church.

Uczucie szczęścia również znajduje się w jakimś miejscu między dwiema skrajnościami, czyli między wielką ekstazą a skrajną rozpaczą. Różnica między lekkim ukontentowaniem a lekkim niezadowoleniem może być – odwołując się do metafory suwaka w lampie – tylko pewnym odcinkiem między skrajnymi pozycjami suwaka, ta odległość może być naprawdę niewielka.

Szczęśliwi ludzie to ci, którzy nauczyli się sztuczki przesuwania swojego stanu emocjonalnego bardziej w kierunku skraju całkowitej szczęśliwości.

Uczucie szczęścia, neuroprzekaźniki i geny odpowiedzialne za stres zawierają się w granicach pewnego kontinuum czyli z dala od ciemnego stanu rozpaczy czy cierpienia. Rodzi się pytanie, w jaki sposób geny człowieka odnajdują się w tych bezustannie zmiennych stanach emocjonalnych i co można zrobić, by własne doświadczenia były bliżej jasnego końca spektrum nie/szczęśliwości?

Geny a stany emocjonalne

Badacze opublikowali już znaczącą liczbę przeglądów badań ukazujących związek między stanami emocjonalnymi a genami. Badali zależność między takimi chorobami umysłowymi, jak schizofrenia, depresja, panika i zespół stresu pourazowego (PTSD) a ekspresją genów, szczególnie w komórkach mózgu. Dzięki temu uzyskali dobitnie przekonujące dowody na to, że wzorce ekspresji genów w mózgu nieszczęśliwych ludzi różnią się od wzorców u ludzi o większym poczuciu szczęścia. Wynika z tego, że emocje mają działanie epigenetyczne i potrafią metylować geny w tych częściach mózgu, które biorą udział w odpowiedzi organizmu na stres – przypomina Church.

Proces ten nie jest ruchem na drodze jednokierunkowej, w wyniku którego emocje włączają i wyłączają geny. Osoby z pewnymi genami wykazują silniejszą tendencję do negatywnych emocji, chociaż dowody naukowe sugerują, że w większości przypadków konieczne są do tego zewnętrzne czynniki epigenetyczne, które pobudzają te geny.

Wyniki badania przeprowadzonego w 2008 roku przez Narodowy Instytut Zdrowia Psychicznego (National Institute of Mental Health) wykazały, że istnieją geny zapewniające predyspozycje do występowania zespołu stresu pourazowego w okresie dorosłości. Jednak wystąpienie tych zaburzeń w wieku dorosłym jest o wiele bardziej prawdopodobne, jeżeli osoba taka miała traumatyczne przeżycia w dzieciństwie. Można zatem uznać, że wydarzenie zachodzące w środowisku zewnętrznym w postaci traumatycznego okresu dziecięcego jest epigenetycznym bodźcem dla środowiska wewnętrznego, który powoduje zmiany w genach.

Negatywne emocje, nieszczęśliwy mózg

Dr Moshe Szyf odkrył, że pielęgnowanie szczurzątek przez ich matkę jest dla nich epigenetycznym bodźcem. Pielęgnowanie i zajmowanie się potomstwem przez samicę szczura zmienia ekspresję genów w hipokampie i innych częściach mózgu, które są odpowiedzialne za reakcję organizmu typu walka lub ucieczka, zapewniając zadbanym szczurzątkom większe zdolności do zarządzania bodźcami stresowymi – podkreśla Church i dodaje:

W ten sposób w głowie dr. Szyfa zrodziło się pytanie, czy w ludzkim mózgu również mogą występować podobne zmiany. Wysunął tezę, że mózg, a szczególnie hipokamp, osób chorych na schizofrenię, które doświadczyły w dzieciństwie ciężkich przeżyć, także powinien wykazywać zmiany. Wykonał on sekcję mózgu u 24 osób, które za życia podarowały swoje narządy nauce. Spośród nich 11 osób miało szczęśliwe dzieciństwo, pozostałe były naprawdę nieszczęśliwe: cierpiały na schizofrenię i popełniły samobójstwo. W trakcie sekcji dr Szyf odkrył, że u nieszczęśliwych ludzi wiele genów w hipokampie odpowiedzialnych za redukcję stresu było wyłączonych. Chociaż posiadali oni wszystkie właściwe geny zmniejszające działanie czynników stresowych, były one zmetylowane, co hamowało możliwość ich aktywacji.

Wyniki przeprowadzonego w Kanadzie badania próbek tkanki mózgowej pobranych podczas sekcji wykazały, że supresja genów w mózgu ludzi, którzy zmarli w wyniku samobójstwa, była o wiele powszechniejsza w porównaniu do osób szczęśliwych, które zmarły na skutek wypadków.

Dr Szyf takie stłumione geny nazywa „zamrożonymi aktywami”, bowiem, chociaż są one obecne w mózgu, są niedostępne dla człowieka. W innej części mózgu zwanej móżdżkiem, która nie bierze udziału w regulacji nastroju, nie występowały żadne znaczące różnice epigenetyczne u ludzi należących do dwóch odmiennych grup – szczęśliwych i nieszczęśliwych.  Wskazuje to, że metylacja genów odpowiedzialnych za regulację nastroju była następstwem nieszczęśliwego dzieciństwa osób chorych na schizofrenię – podsumowuje autor.

 

Na podstawie książki Dawsona Churcha „GENIUSZ W GENACH. Medycyna epigenetyczna i nowa biologia intencji".

GENIUSZ W GENACH
Medycyna epigenetyczna i nowa biologia intencji

Dawson Church

Czy to geny decydują o naszym zdrowiu i przeznaczeniu? Powołując się na ponad 300 badań medycznych, autor przybliża nam dziedzinę epigenetyki. Przekonuje, że ludzka świadomość i środowisko zewnętrzne wywierają ogromny wpływ na geny, dosłownie włączając i wyłączając je z taką szybkością, z jaką biegnie myśl. Przeczytaj jak przekonania i emocje mogą wyzwalać ekspresję nici DNA i jak w związku z tym świadomie możesz wpływać na własne zdrowie. Znajdziesz tu praktyczną syntezę najnowocześniejszej nauki, medycyny, psychologii i duchowości.

Udostępnij tę treść