Kontrowersje wokół praw autorskich do dzieł dr. Hawkinsa

Powołując się na słowa Susan Hawkins - wdowy po Davidzie Hawkinsie chcemy wyjaśnić stanowisko spadkobierczyni spuścizny dr. Hawkinsa.

"Teraz podzielę się z tobą tym, co jest najtrudniejsze w codziennym wypełnianiu mojej roli. Mam nadzieję, że gdy przekażę ci wolę Dave’a, lepiej zrozumiesz, w jaki sposób możesz do nas dołączyć w charakterze oddanego strażnika jego nauk, by pozostały w jak najbardziej niezmąconej postaci dla przyszłych pokoleń.

Dave powierzył mi odpowiedzialność za utrzymanie jego dzieła w możliwie jak najczystszej postaci, tak by niosło jego bezpośredni przekaz, chroniony przed wpływami innych ludzi. Jasno się wyraził, że nie chce, by ktokolwiek nauczał jego dzieła, ponieważ jest ono czyste samo w sobie. Jeśli ktoś inny go naucza, przestaje ono być jego prawdziwym, pozbawionym domieszek dziełem. Dostąpił sporadycznego urzeczywistnienia, co nam prawdopodobnie nigdy nie będzie dane. Dlaczego ktoś miałby chcieć to spartaczyć i próbować to wyjaśniać lub o tym nauczać? To nie ma najmniejszego sensu. Jego dziełu nie trzeba „pomagać” ani go „wyjaśniać”. Dave zawsze mówił, że rozejdzie się ono „pocztą pantoflową”. Nie musimy tego ponaglać! Rozejdzie się po świecie samoistnie i trafi tam, gdzie trzeba, kiedy przyjdzie na to czas.

Nauki Dave’a mają niezwykle zaawansowany charakter. Nie chciał, by inni umieszczali Mapę poziomów świadomości w swoich książkach, filmach lub na stronach internetowych, ponieważ wiedział, że nie mogliby nadać jej kontekstu. Ich ego mogłoby ją zniekształcić. Był tak zrażony tym, co ludzkie ego robi z Mapą poziomów świadomości, że powiedział jednemu z naszych przyjaciół: „Żałuję, że kiedykolwiek podzieliłem się tą Mapą!”.

Czy możesz sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby Mapa nie była zastrzeżona znakiem towarowym? Byłaby wykorzystywana do promowania wszelkiego rodzaju produktów i usług. „Kapcie, które podnoszą kalibrację do 540”. „Renta, która ma najwyższą kalibrację”. Dave wiedział, że tak się stanie i dlatego bardzo wyraźnie mówił „nie” wszelkim prośbom o powielanie lub rozpowszechnianie Mapy. 

Zgodnie z prawem Mapa poziomów świadomości nie może być powielana ani zmieniana, ponieważ jest chroniona prawami autorskimi i znakiem towarowym. Oznacza to, że nie można jej umieścić w książce, filmie czy prezentacji tylko dlatego, że ci się spodobała. Dotyczy to każdego cytatu, fotografii bądź dzieła sztuki. Musisz uzyskać zgodę autora lub twórcy danego dzieła, by umieścić je w czymś twojego autorstwa. Mam przyjaciółkę, która napisała książkę, gdzie znalazły się fotografia Matki Teresy i kilka cytatów z jej wypowiedzi. Musiała uzyskać specjalne pisemne pozwolenie z centrum Matki Teresy w Rzymie na każde zacytowane w książce słowo i na wydrukowanie tam zdjęcia Matki Teresy. Zrobiła to z chęcią, z szacunku dla Matki Teresy i jej fundacji.

Jeśli ekscytuje cię Mapa poziomów świadomości i chcesz się nią podzielić, najlepiej po prostu odesłać ludzi wprost do dorobku Dave’a. Lepiej zrozumieją jego dzieło, jeśli otrzymają jego bezpośredni przekaz. Dlaczego nie mielibyśmy kierować ludzi bezpośrednio do źródła? Dlaczego miałbyś chcieć umieścić to w swojej książce, na stronie internetowej, w filmie lub w czymkolwiek innym? Jeśli chcesz napisać książkę lub nagrać wideo, dlaczego by po prostu nie zrobić tego, co zrobił David – zagłębić się we własne unikalne doświadczenia i podzielić się nimi? Skorzystaj z własnych pomysłów i swojej kreatywności. Jest to zdecydowanie bardziej zgodne z prawdą niż czerpanie z czyjejś duchowej twórczej pracy i próby jej odtwarzania lub objaśniania.

Wypaczenia pojawiają się wtedy, gdy ludzie próbują nauczać dzieła Dave’a. Wiele osób uważa, że powinni mieć taką możliwość, ale nikt nie jest w stanie uczyć tego, co stanowi jego dorobek. Przykładowo Dave swoje nauki tworzył w oparciu o „poddanie” wynikające z tego, kim był. Jak ktokolwiek inny mógłby choć zbliżyć się do takiej głębi poddania i powiedzieć: „Oto, co miał na myśli, mówiąc o poddaniu się”? Stworzył „niedualność pełną oddania” na podstawie tego, kim był. Jak ktokolwiek inny mógłby zbliżyć się do tego, co on urzeczywistniał w postaci oddania i niedualności, nie wspominając już o mówieniu o tym? Bez przerwy nam powtarzał, że nie można czegoś nauczać, dopóki się tym nie jest.

Niektórzy ludzie odgrywają role. Noszą białe szaty lub coś w tym stylu, zaglądają ci w oczy i tak dalej. Przywdziewają maskę „nauczyciela duchowego”, „mistrza” bądź „guru” i co zadziwiające, wielu uczniów doktora daje się na to nabrać. Pewnego razu natknęłam się na kogoś, kto pochodził z Sedony. Napisał popularną książkę. Spotkaliśmy się na poczcie, gdzie coś wysyłał. Miał na sobie białe szaty. Uśmiechał się do mnie, a ja myślałam: „Kim jest ten facet?”. Nagle się do mnie odezwał: „Cześć, jestem tym a tym”. Nie miałam pojęcia, kim jest, dopóki nie podał swojego imienia, a wtedy rozpoznałam w nim popularnego autora. Odgrywał rolę nauczyciela duchowego i autora książek poświęconych duchowości.

Dave nie odgrywał żadnej roli. Był w 100% autentyczny. Nie chciał być uważany za guru czy awatara i nigdy nie był zainteresowany posiadaniem wyznawców. Chciał, by nazywano go „tym, który się dzieli” lub „nauczycielem”, ponieważ tym właśnie był. Dzielił się z nami swoim doświadczeniem ze wszystkich poziomów świadomości. Jego dzieło mówi samo za siebie. Kiedy ludzie próbują „nauczać” jego dzieła, nakładają na nie własny tendencyjny punkt widzenia, w związku z czym ulega ono zniekształceniu.

Na świecie jest wielu niedoszłych nauczycieli. Stykają się z dorobkiem Dave’a, a następnie chcą opublikować książkę na ten temat lub wstawiają filmiki, w których opowiadają o pracy duchowej i umieszczają w tle jego zdjęcie, mając nadzieję, że wywoła to wrażenie, iż Dave w jakiś sposób pochwalał to, co robią, a tak nie jest!

Co tydzień ktoś do nas pisze: „Chcę umieścić Mapę poziomów świadomości w mojej książce, filmie wideo, prezentacji na konferencję” czy gdziekolwiek indziej. Kiedy mówimy, że nie jest to legalne, niektórzy wpadają w złość! Stają się wrogo nastawieni, ponieważ nie mogą wykorzystywać tego materiału w dowolny sposób. A my jedynie mówimy: „Nie, Mapa jest znakiem towarowym zastrzeżonym przez dr. Hawkinsa i dlatego nie może być powielana w twoim utworze”.

Dave bardzo wyraźnie się w tej kwestii wyraził. Polecił nam, byśmy nie pozwalali innym ludziom publikować Mapy poziomów świadomości ani w jakikolwiek sposób jej rozpowszechniać, ponieważ będą jej nadawać własne znaczenie i kto za pięćdziesiąt lat będzie wiedział, co tak naprawdę miał na myśli? Dlatego właśnie nie wyznaczył nauczyciela swojego dzieła. Nie chciał, by ktoś nakładał swój tendencyjny punkt widzenia na jego dorobek. David był jedynym nauczycielem i autorem swojego dzieła. Jeśli ktoś sugeruje, że ma jego błogosławieństwo do korzystania z Mapy poziomów świadomości bądź do nauczania lub objaśniania jego dzieła, nie mówi prawdy. Te osoby nie uzyskały jego błogosławieństwa ani zgody na robienie tego.

Ludzie nie są świadomi, gdy ich ego dochodzi do głosu. Mówią: „Oj tam, doktor nie miałby nic przeciwko temu, żebym to robił, ponieważ promuję jego dzieło”, podczas gdy tak naprawdę mamy tu do czynienia z ich własną autopromocją, ale nie potrafią tego dostrzec. Albo stwierdzają: „Cóż, wierzę, że doktor miał na myśli to czy tamto, kiedy to powiedział” i wyrażają swoją opinię, która zmienia sens tego, co powiedział. Lub piszą do nas: „No tak, ale ja jestem wyjątkiem od reguły. To, co robię, naprawdę wam pomaga”. Wyraźnie i głośno przebija przez to egotyzm, nieprawdaż? Jednak ma on charakter nieświadomy, więc nie rozpoznają go w sobie. Jeśli chcesz być dobrym strażnikiem nauk Dave’a, upewnij się, że nie wykorzystujesz go dla własnych korzyści.

Nawet ludzie, którzy krytykują Dave’a i jego dorobek, lubią pokazywać Mapę poziomów świadomości lub używać jego nazwiska na swojej stronie internetowej, ponieważ przyciąga to odwiedzających i zarabiają na kliknięciach. Wiesz, o czym mówię? Nawet krytycy lubią powoływać się na Dave’a i umieszczać jego Mapę w swoich serwisach internetowych, dzięki czemu mogą manipulować ruchem w internecie z korzyścią dla własnych kieszeni. Krytyka wzbudza ciekawość. Sprzedaje się to, co negatywne.

Niektórzy ludzie biorą Mapę poziomów świadomości i zmieniają ją wedle własnego uznania, korzystając z innych kolorów albo odmiennego designu. Być może myślą, że jeśli ją lekko przerobią, mogą rościć sobie do niej prawa. W jednym przypadku, który jest tak skandaliczny, że aż śmieszny, na pewnej stronie internetowej poświęconej „zdolnościom przywódczym” opublikowano Mapę poziomów świadomości, z której została usunięta kolumna „Bóg”! Umieścili markę swojej firmy na całej stronie, by sprawić wrażenie, że jest to ich materiał. Zastanawiam się, jak daleko teraz zajdą, skoro ze wszystkiego usunęli Boga!

Rozumiem entuzjazm. Ludzie są podekscytowani dziełem Dave’a i podążają za modą: „Każdy musi to przeczytać lub usłyszeć! To zmienia życie!”. I wyobrażają sobie, że „pomogą” dziełu Dave’a, publikując wszędzie jego nauki i filmy wideo. Albo umieszczają w internecie swoje filmiki, na których opowiadają o nim lub jego dorobku. Jest to sprzeczne z tym, czego Dave nauczał. Mówił nam, byśmy skupiali się na własnej świadomości, a nie na „ratowaniu świata”. Prawdziwym celem jego nauk nie jest dopilnowanie, by docierały „wszędzie”, lecz by trafiły do twojego serca. To jest to, co pomaga ludzkości – kiedy twoje własne serce ulega prawdziwej przemianie. A to wymaga poświęcenia się na stałe wewnętrznej pracy. Nie ma to nic wspólnego z publikowaniem postów, promowaniem, blogowaniem czy upowszechnianiem.

David nie chciał też, by ludzie zakładali ośrodki lub organizacje z wykorzystaniem jego imienia lub pojęć, które ukuł, takich jak „niedualność pełna oddania”. Jeszcze za jego życia musieliśmy rozwiązać grupę uczniów doktora, którzy założyli centrum w Sedonie i prowadzili w oparciu o jego nauki coś na kształt rekolekcji. Na ołtarzu trzymali jego zdjęcie. Dave powiedział, że problem polega na tym, iż w subtelny sposób obwołali się nauczycielami jego dzieła, a nie było szans na to, by kiedykolwiek mogli nimi zostać. Nie dostąpili wewnętrznego urzeczywistnienia, na którym opierają się nauki, więc wprowadzali ludzi w błąd. Uczniowie doktora zapisywali się na te „rekolekcje” i brali w nich udział, ponieważ byli przekonani, że doktor je zaaprobował z uwagi na bliskie sąsiedztwo. Uczniowie Dave’a przekazywali również duże darowizny na rzecz tego ośrodka, wierząc, że ma on jego akceptację. Dave musiał wyjaśniać, że nie aprobuje tego, co robią i poprosił ich o natychmiastowe zaprzestanie tej działalności. Podobny problem pojawił się w Sedonie po jego śmierci. Proszę, korzystaj z rozeznania."

Fragment książki "David R. Hawkins. Mój mąż, mój nauczyciel"



okładka książki DAVID R. HAWKINS
MÓJ MĄŻ, MÓJ NAUCZYCIEL

Susan Hawkins

Autorka opisuje życie z Davidem R. Hawkinsem, które dzieliła jako żona i najbliższa współpracownica. Książka jest przepełniona miłością i humorem. Pisze m.in.: „Wiele osób zachowuje się inaczej w miejscach publicznych, a inaczej w domu, ale nie Dave. Był tym samym miłym, mądrym, zabawnym i kochającym człowiekiem, niezależnie od tego, czy był na scenie, czy w domu”. 

BANEREK przejdź do książki

Powiązane posty

Udostępnij tę treść