Latawiec czy ptak? Jak pomóc dzieciom rozwinąć skrzydła

dziecko zabawa latawcem

Co zrobisz, aby Twoje dziecko nauczyło się latać?

Szybować z wiatrem, wysoko, unosić się na prądach, trzepotać i wystawiać skrzydła do słońca? Dasz mu furę pieniędzy, zapewnisz idealny start, świetną edukację, biegle opanowane pięć języków, znajomości. Przekażesz mu pochodzenie (lub nauczysz, jak je ukrywać) i dobrą lokatę na czarną godzinę. Poleci. Jak będzie leciało? Na sznurku, jak latawiec, któremu nie wolno się zerwać i wybrać swojego kierunku, swoich prądów i wiatrów czy jak ptak, przed którym otwiera się bezkresne niebo?

Chcemy, aby nasze dzieci były ptakami. Czasami jednak stają się latawcami, mocno trzymanymi na sznurku (nawet jeśli sznurek jest bardzo, bardzo długi, to jednak zawsze pozostaje sznurkiem…).

Sznurek to nie tylko możliwość sterowania dziećmi przez rodziców (a potem także przez nauczycieli czy szefów, partnerów i przyjaciół), to także wszystko to, co sprawia, że dziecko nie może poczuć się sobą. Nie jest wolne. Nie jest w pełni szczęśliwe. Jest przepojone tęsknotą. To szeroko omawiane w mediach poczucie pustki. Wieczne pragnienie. Poszukiwanie i niepokój. I choć robimy wszystko, by nasze dzieci latały – czasami sprawiamy, że stają się latawcami i nigdy nie doświadczą poczucia wolności, harmonii, spełnienia i szczęścia.

- Emilia Kulpa-Nowak

Poniżej prezentujemy pierwszy odcinek z miniporadnika Emilii Kulpy-Nowak. Każdy odcinek jest krótki, ma stanowić inspirację. Zasiać ziarenko, z którym zrobisz, co zechcesz – wyrzucisz i zapomnisz, albo pozwolisz mu wykiełkować i urosnąć: będziesz podlewał, pielęgnował i przycinał do potrzeb swoich i swojej rodziny. Niech ta lektura będzie naszym wspólnym lotem ku wolności i niezależności.

Zapraszamy też na cały bezpłatny kurs online dla rodziców, na który składa się 12 krótkich lekcji. Kurs rusza 28 czerwca 2016. Zapisz się tu:

http://nvclab.pl/latawiec-czy-ptak/

PTAK – co zrobić, by nie stać się latawcem?

Paweł zna swoją wartość, zna siebie i wie, jakie są jego możliwości. Ma świadomość swoich silnych i słabych stron oraz unikalnych talentów. Gdy rozmawiał z szefem, czuł się dobrze, jak równy z równym. Gdy teraz prowadzi własną firmę – traktuje jak równych swoich podwładnych. Paweł jest w życiu spokojny, ma poczucie harmonii, kochającą żonę i fajne dzieciaki. Lubi czytać, w wolnych chwilach chodzi do kina i zaprasza przyjaciół na niedzielne obiady. Wie, kim jest i po co żyje na świecie.

Paweł to ptak. Jego poczucie wewnętrznej harmonii po części zaszczepili mu rodzice, po części to efekt jego własnego dążenia do samodoskonalenia się, a w ogromnej mierze jest ono wynikiem poczucia własnej wartości. Poczucie własnej wartości to coś innego niż pewność siebie – pisze o tym Jesper Juul w „Kryzysie szkoły”. Pewność siebie odnosi się do wiary we własne umiejętności, tego, co ktoś potrafi – np. fryzjer jest świetnym kolorystą i na tym buduje swoją pewność siebie. Poczucie własnej wartości to wiedza o tym, kim ktoś jest, jak dobrze siebie zna, jakie ma silne i słabe strony i co na swój temat sądzi. A możesz sądzić zawsze źle, nad wyraz dobrze lub szczerze. Jeśli myślisz w sposób obiektywny, pełen niuansów i akceptujący, to Twoje poczucie własnej wartości jest zdrowe. Wówczas, gdy coś Ci się nie udaje, możesz czuć z tego powodu rozczarowanie, ale nie potraktujesz samego siebie jak przysłowiowe zero.

Prostą metodą budowania w dzieciach ich poczucia własnej wartości jest unikanie pochwał typu: „Super, brawo, świetnie”, czy: „Ale ładny, ale dzielny”, a także krytyki i etykietowania: „Jesteś leniem, niezdarą, guzdrałą”, „Robisz to źle, krzywo, zbyt wolno”, czy: „Z ciebie nic nie będzie” (o obu tych kwestiach napiszę jeszcze w kolejnych lekcjach). Dzieci potrzebują przede wszystkim szanowania ich granic i akceptacji. Okazywany im szacunek pozwoli zauważyć, gdzie przebiegają ich wewnętrzne granice, czego chcą i czego nie chcą, co im sprawia radość, a co je boli oraz w naturalny sposób pokaże, jak o te granice dbać i asertywnie bronić swojego ja.

Akceptacja natomiast pozwoli myśleć o sobie, jak o kimś ważnym, kimś, kto ma znaczenie – dla rodziny, świata. Radość, którą rodzice mogą wyrażać na co dzień z tego, że dziecko po prostu jest, że jest częścią ich świata, a nie z tego, że coś zrobiło lub czegoś nie zrobiło, jest najlepszą receptą nie tylko na budowanie poczucia własnej wartości dzieci, ale też na bliską relację i zgodę w rodzinie.


Polecana lektura: „Kryzys szkoły” Jespeer Juul – nie tylko dla rodziców dzieci szkolnych.

 


Emilia Kulpa-Nowak - jestem certyfikowaną trenerką NVC (Porozumienia bez Przemocy), coachem i mamą dwóch cudownych nauczycieli, którzy zaprowadzili mnie do niezwykłego świata komunikacji, emocji, potrzeb i porozumienia. Pomagam rodzicom, parom i każdemu, kto tego chce - wprowadzać do swojego życia więcej przestrzeni, porozumienia i jasności oraz budować relacje oparte na zaufaniu, współpracy i zrozumieniu. Robię to poprzez warsztaty, konsultacje indywidualne i kursy on-line m.in. na temat poczucia własnej wartości, złości, wstydu i rozwoju osobistego w zgodzie z ideą Porozumienia bez Przemocy. W moim kursie "Latawiec czy ptak?" wzięło udział już ponad 10 000 rodziców gotowych do wspierania swoich dzieci w rozwijaniu zdrowego poczucia własnej wartości. Tworzę platformę szkoleń NVCLab.pl - Laboratorium Porozumienia bez Przemocy oraz od ponad 3 lat szkolę i piszę dla wydawnictwa Virgo.

 

         Patronat:

 

Udostępnij tę treść