Sprawa przeciwko rzeczywistości - recenzja książki
Oto recenzja książki "Sprawa przeciwko rzeczywistości", która ukazała się na 6 lat przed jej wydaniem w Polsce. Zapraszamy do lektury!
Czytaj dalej na własne ryzyko
Uwaga: dziś będzie filozoficznie, ontologicznie, epistemologicznie i fantastyczno-naukowo. Czytaj dalej na własne ryzyko.
Jestem właśnie w trakcie lektury książki „The case against reality: why evolution hid the truth from our eyes” Donalda Hoffmana i mam mózg przeorany w każdym możliwym kierunku. Hoffman zajmuje się w niej tym, jak rzeczywistość ma się do naszej percepcji i na ile nasze postrzeganie rzeczywistości jest prawdziwe, czyli zgodne z rzeczywistością-taka-jaka-jest.
Gdy widzisz przed sobą czerwone jabłko, to tak naprawdę nie widzisz przed sobą czerwonego jabłka. Do twoich oczu docierają fotony, pobudzające impulsy elektryczne, podążające nerwami do twojego mózgu. I dopiero twój mózg TWORZY doświadczenie które nazywasz „czerwonym jabłkiem”. Bez pracy twojego mózgu nie byłoby koloru czerwonego, nie byłoby smaku ani zapachu jabłka, nie byłoby dźwięku gdy się w nie wgryzasz itp. Nie wiadomo jak to się dzieje, że pobudzenie sieci neuronów w naszym mózgu tworzy subiektywne doświadczenie „jedzenie czerwonego jabłka”.
Na ile nasze wewnętrzne doświadczenie odzwierciedla rzeczywistość-taką-jaka-jest?
Wielu naukowców uważało, że proces ewolucji faworyzuje postrzeganie rzeczywistości-takiej-jaka-jest. Jeżeli błędnie postrzegałeś rzeczywistość, byłeś zjadany, ginąłeś z głodu, lub nie znajdowałeś partnera do rozmnażania i twoje geny ginęły bezpowrotnie. Wydawać by się mogło, że reprezentacja rzeczywistości którą tworzymy w swoich umysłach powinna stosunkowo wiernie odpowiadać rzeczywistości-takiej-jaka-jest.
Donald Hoffman postawił inne założenie - ewolucja faworyzuje nie prawdziwe postrzeganie rzeczywistości, tylko takie, które ułatwia przetrwanie. Nazwał to FBT Theorem (Fit Beats Truth). I przeprowadził wiele symulacji z których wynika jednoznacznie, że organizmy postrzegające prawdę o rzeczywistości giną, a przeżywają te, które tworzą reprezentację rzeczywistości ułatwiającą przetrwanie!
Innymi słowy reprezentacja rzeczywistości którą tworzymy w naszych umysłach umożliwia nam nie bycie zjedzonym, zdobycie środków do życia i rozmnażanie. Gdybyśmy zamiast tego postrzegali rzeczywistość jaką jest naprawdę, nie przetrwalibyśmy jako gatunek.
Hoffman porównuje nasze postrzeganie rzeczywistości do pulpitu komputera. Gdy chcę posłać maila klikam na ikonkę, otwiera mi się okienko, piszę tekst i klikam „wyślij”. Tak naprawdę to tylko symbole, zupełnie nie odzwierciedlające tego, co dzieje się „naprawdę”- przepływu elektronów w procesorze, skomplikowanych mechanizmów o których nie mam pojęcia- czyli rzeczywistości w tym porównaniu. Dla mnie liczy się możliwość wysłania maila - czyli mój obraz rzeczywistości. Jeśli się spytam, gdzie wewnątrz procesora jest niebieska ikonka z napisem "Mozilla Thunderbird" to moje pytanie nie będzie miało żadnego sensu, bo pulpit nie odzwierciedla wnętrza komputera, a tylko pomaga łatwiej się nim posługiwać. I gdyby moje przetrwanie zależało od szybkości wysłania maila, miałbym ewolucyjną przewagę nad organizmem, który nie miałby dostępu do pulpitu, a tylko dostęp do procesora w swoim komputerze.
Fitness Beats Truth. To, że przetrwaliśmy jako gatunek oznacza, że nie tworzymy dokładnych reprezentacji rzeczywistości, tylko takie, które ułatwiają nam przetrwanie. Nie mamy pojęcia, jaka jest rzeczywistość, wiemy jednak, że nasze poznanie jej zupełnie nie odzwierciedla.
A teraz przygotuj się na przeoranie mózgu.
Czas i przestrzeń są tylko elementami naszej reprezentacji rzeczywistości, a nie rzeczywistości-takiej-jaka-jest. Czas i przestrzeń nie istnieją naprawdę, są tylko użytecznymi ikonkami na pulpicie komputera. Trudne do wyobrażenia i zaakceptowania? A jednak zgodne z odkryciami fizyki.
Czas i przestrzeń są tak nieodłącznie związane z naszym postrzeganiem wszechświata, że intuicyjnie uważamy, że są „prawdziwe”. Tak samo intuicyjnie rozumiemy pojęcie „góra” i „dół”, które w przestrzeni kosmicznej jednak tracą wszelkie znaczenie. A „czas” i „przestrzeń” tracą znaczenie poza naszym ich postrzeganiem.
Jaka jest zatem rzeczywistość?
Kto wie, może w filmie „Matrix” jest więcej prawdy niż by się mogło zdawać na piąty, czy szósty rzut oka?
Pamiętasz jak Neo przyjmuje czerwoną pigułkę, wychodzi z cyfrowej rzeczywistości Matrixa i budzi się na statku Morfeusza? Jednak zarówno w cyfrowej rzeczywistości Matrixa jak i w prawdziwej rzeczywistości poza Matrixem istnieje czas i przestrzeń. A gdyby Neo po zażyciu czerwonej pigułki obudził się w @#$%* bez czasu i przestrzeni?
Potrafisz to sobie wyobrazić?
„Welcome to the desert of the real”
* (nie chciałem pisać „ obudził się w miejscu bez czasu i przestrzeni”, gdyż słowo „miejsce” presuponuje przestrzeń. Do tego stopnia nasz język i nasze postrzeganie są zależne od czasu i przestrzeni!).
Lech Dębski - lekarz ze specjalizacją II stopnia w psychiatrii, certyfikowany hipnoterapeuta, certyfikowany praktyk hipnozy ericksonowskiej oraz certyfikowany praktyk hipnozy konwersacyjnej, trener NLP.
Źródło recenzji: https://www.facebook.com/share/p/1BR2qwni2h/
SPRAWA PRZECIWKO RZECZYWISTOŚCI
Dlaczego ewolucja ukryła prawdę przed nami?
Donald Hoffman
Wyobraź sobie, że to, co widzisz — łyżka na stole, ekran telefonu, twarz drugiego człowieka — nie jest rzeczywistością, lecz jedynie funkcjonalną „ikoną” na Twoim percepcyjnym pulpicie. Brzmi jak science fiction? A jednak, właśnie taki obraz świata proponuje Donald Hoffman — psycholog zajmujący się świadomością, percepcją i ewolucją.
W swoich badaniach korzysta z eksperymentów poznawczych, aby lepiej zrozumieć, jak postrzegamy świat. Jednym z jego najważniejszych wniosków jest to, że popularna teza, według której mózg „produkuje” świadomość, nie została jak dotąd naukowo wyjaśniona.
Hoffman stawia odwrotną hipotezę – to świadomość jest pierwotna i to ona tworzy nasz obraz rzeczywistości, DLATEGO byśmy mogli przetrwać w skomplikowanym świecie.