Recenzja książki Elisabeth Horowitz

Genealogia w naszym życiu

Wniosek, który pojawił się w moim umyśle po przeczytaniu książki Elisabeth Horowitz „Uzdrowić drzewo rodowe. Przykłady z praktyki” to: „chcemy tego czy nie, wszystko jest podszyte naszą genealogią”. 

Wchodziłam w proces czytania tej książki nie z miejsca niewiedzenia, ale posiadania już dużej wiedzy psychogenealogicznej (teoretycznej i praktycznej – z pracy terapeutycznej). 

Początkowo nieufnie i krytycznie odbierałam przekonanie Horowitz, że czego byśmy nie tknęli, zawsze jest tam jakiś ukryty wątek naszego rodu. Jednak pozwoliłam się wciągnąć jej narracji i bogactwu potwierdzeń z praktyki. Co więcej, odkryłam moje „ślepe plamki” – coś, na co dotąd zajmując się pracą z genogramem nie kierowałam wystarczającej uwagi. I, co jeszcze cenniejsze, zaczęłam na nowo zastanawiać się nad moimi uwarunkowaniami rodowymi. Więc mogę przyznać: tak, Elisabeth Horowitz przekonała mnie. 

A najbardziej przekonywującym aspektem tej książki jest ogromna ilość przykładów z praktyki. Do każdego poruszanego tematu (między innymi pieniądze, zawód, związki) Horowitz przytacza i rozrysowuje odpowiedni wątek pochodzący z jej pracy z klientami. Pozwala to nie tylko wyobrazić sobie, ale zobaczyć, dosłownie – czarno na białym, jak układają się współzależności rodzinne w kolejnych pokoleniach. 

Psychogenealogia wg Horowitz i Schützenberger

W moim odczuciu książka niezwykle wzbogaca wiedzę psychogenealogiczną, którą mamy już z lektury np. książek Anne Ancelin Schützenberger.

Horowitz inaczej niż Schützenberger rozumie niektóre psychogenealogiczne tematy (np. syndrom rocznicy – tu akurat wolę obszerniejszą definicję Schützenberger). Wiele z nich pogłębia i poszerza (np. temat liczb, dat, imion, dogmatów rodzinnych). 

Skarb ukryty w każdej historii rodzinnej

Forma książki (dialog) ułatwia przyswojenie czasami dość trudnego materiału. Dynamika rozmowy daje lekkość i pewien rytm, które sprawiają, że książkę czyta się łatwo i z przyjemnością. Z pewnością także dlatego, że przyświeca jej, wprost wyrażone na samym początku przekonanie, iż w każdej historii rodzinnej tkwi ukryty skarb. Żeby go odkryć trzeba tą historię odpamiętać i opowiedzieć na nowo. 

Horowitz uważa np. iż krępujące nas rodzinne dogmaty rodzinne (sztywne przekonania przekazywane często z pokolenia na pokolenie, nierzadko o rodowodzie religijnym) mogą działać niczym koany w buddyzmie. Kontemplując ich znaczenie możemy uwolnić nasz umysł. Dzieje się to gdy uwalniamy się od zaprojektowanej przez nie powinności i odnajdujemy naszą wolność działając niezgodnie (lub nawet przeciwstawnie) z maksymą. 

Czasami wystarczy samo uświadomienie sobie wypaczonej czy przekręconej treści danego sformułowania. Na przykład „miłuj bliźniego swego” wyrwane z kontekstu i podkręcone przez rodzinną narrację o samopoświęceniu (dla dzieci, kariery, innych etc.) znaczy zupełnie co innego niż to samo zdanie umieszczone w oryginalnym kontekście („jak siebie samego”). To, co bierzemy nieświadomie od naszych rodzin to właśnie takie przeinaczone motto, którego ani nie rozumiemy, ani nie weryfikujemy, ale w oparciu o nie działamy. 

Jak pisze Horowitz, i potwierdza to moja praktyka kliniczna, takie przekonania trzeba odkodować i przeformułować po to, by służyły nam i naszemu życiu, a nie utrudniały i obciążały. Nie naprawimy i nie uzdrowimy sytuacji w przeszłości. Nie możemy też żyć nie swoim życiem - życiem i niezrealizowanymi aspiracjami czy pragnieniami naszej matki czy dziadka. Uzdrowienie drzewa rodowego to zrozumienie tego, co nas poprzedza i co nas ukształtowało. Wyłowienie skarbów, odrzucenie tego, co nie jest już prawdziwe ani żywe teraz i życie swoim własnym życiem, wolność, radość, względny spokój i dobrobyt.

Praca psychogenealogiczna w tym właśnie ma być pomocna.

Barbara Tyboń – psychoterapeutka, wykładowczyni, autorka, mentorka/coach, trenerka uważności i współczucia, zajmuje się m.in. psychogenealogią.





UZDROWIĆ DRZEWO RODOWE
Przykłady z praktyki
Elisabeth Horowitz

Najważniejszym i najpotężniejszym systemem, do którego przynależy istota ludzka, jest system rodzinny. Niniejsza publikacja łączy psychologię z genealogią, skupiając się na kwestii pomyślności życiowej. Autorka wyjaśnia, że nasze problemy, czy to natury materialnej, społecznej, czy uczuciowej, mają korzenie w drzewie genealogicznym – dwa, trzy, a nawet cztery pokolenia przed nami. Sukces materialny jest konsekwencją równowagi genealogicznej... 




PSYCHOGENEALOGIA W PRAKTYCE
Anne Ancelin Schützenberger

Dziedziczymy po przodkach nie tylko geny ale też podejście do życia, zawód czy  nawyki żywieniowe. Wszystko to stanowi przekaz intergeneracyjny i zazwyczaj jest jawne i oczywiste. Ta książka mówi o czymś więcej – o przekazie transgeneracyjnym, czyli o nieświadomym dziedziczeniu tego, co jest w rodzinie trzymane w tajemnicy, ukryte, niewypowiedziane a często ujawnia się u potomków w postaci powtarzających się w każdym pokoleniu chorób, nagłych lub przedwczesnych śmierci i tragicznych wypadków.





TAJEMNICE PRZODKÓW
Ukryty przekaz rodzinny
Anne Ancelin Schützenberger

Przewodnik wybitnej psycholożki, nieoceniona pomoc dla psychoterapeutów i wszystkich, którzy chcą pracować nad polepszeniem relacji we własnej rodzinie. Przyda się też osobom chorym, które w głębi duszy czują, że zachorowanie na konkretną chorobę nie jest przypadkowe, lecz kryją się za nim jakieś ważne powody. Dzięki tej książce odkryjesz, dlaczego kolejna osoba w rodzinie zapada na określoną chorobę lub ma wypadek, zupełnie jak kiedyś dziadek, ciotka czy wujek. Dowiesz się, jakie ukryte powody mają wpływ na decyzje wyboru partnera czy  wykonywanego zawodu. Nauczysz się rysować swoje drzewo genealogiczne i zobaczysz co jest w rodzinie ukryte.

Udostępnij tę treść