Sztafeta traumy – wielopokoleniowa psychotraumatologia wg Franza Rupperta

dziecko mama i babcia na plazyW doświadczeniu człowieka nie istnieje coś takiego jak okres „niezapisanej karty”. Dziecko będąc połączone z matką, jeszcze przed narodzinami, otrzymuje masę przeżyć i informacji na temat świata. Moment poczęcia, cały okres ciąży, doświadczenia porodu i pierwszy okres życia są determinujące dla kształtującej się istoty ludzkiej.

Czy dziecko jest chciane, kochane, czy pojawia się w odpowiednim dla rodziców momencie, jak czuje się matka w relacji z ojcem dziecka... Niezliczona ilość informacji przenika do teoretycznie bezpiecznego świata dziecka.

Rozszczepienie – rozsypane puzzle osobowości

Możemy wyobrazić sobie, że jesteśmy jak obraz składający się z wielu elementów. Mieszczą się w nim emocje, strategie przetrwania, obraz siebie, potencjał, pasje i talenty. Całe nasze życie psychiczne.

O ile nic nam nie przeszkodzi, to z wiekiem – tak jak rozwija i wzmacnia się nasze ciało, tak samo wzmacniać będą się struktury psychiczne. Jest to proces harmonijny, pod warunkiem, że jednostka wolna jest od niemożliwych do udźwignięcia wstrząsów, czyli... traum.

Trauma oznacza, że człowiek poddany został stresowi niemożliwemu do przyjęcia i pomieszczenia.  By przetrwać, musi znaleźć szybki i niezawodny sposób, by coś z tym stresem zrobić.

Mechanizm rozszczepienia jest właśnie takim sposobem na przetrwanie. Powoduje, że dotknięta traumą część osobowości musi zostać odłączona – jak niepasujący puzzel. Ten element zepchnięty zostaje do nieświadomości, czyli do magazynu, w którym będzie mógł istnieć, a nie będzie obciążać zdrowej, funkcjonującej części osobowości.

By móc funkcjonować swobodnie i korzystać ze swojego potencjału oraz by budować zdrowe relacje człowiek-obraz musi być jak najbardziej kompletny. Odkrywanie poszczególnych elementów i łączenie tej układanki daje poczucie większej stabilności i kontaktu ze sobą. Pozwala na kształtowanie się zdrowej, dorosłej osobowości.

Trauma symbiotyczna

Dziecko, by przeżyć, potrzebuje matki. Jest od niej absolutnie zależne. Życie prenatalne i postnatalne charakteryzuje się całkowitą symbiozą tej diady. Oczywiście pojawia się również postać ojca, który ma swoje ważne zadania, jednak okres ciąży i niemowlęctwa skoncentrowany jest głównie na relacji matka – dziecko. Wszystko co wydarzy (lub nie wydarzy) się w tym okresie, ma szczególny wpływ na dalsze życie człowieka.

Trauma symbiotyczna powstaje gdy dziecko pozbawione jest dostatecznej ilości miłości, uwagi, pożywienia, troski matki. Popada wtedy w bezsilność i bezradność. Zmuszone jest wyprzeć silny ból, złość i strach przed śmiercią.

Wystąpienie traumy symbiotycznej powoduje zatrzymanie dalszego rozwoju emocjonalnego dziecka. Osoby takie mają poważny problem z budowaniem swojej niezależności w życiu, ponieważ nie są w stanie oddzielić się emocjonalnie od matki – pozostają zamrożeni w symbiozie. Całe życie próbują odnaleźć miłość i wchodzą w związki oparte na wzajemnym silnym uwikłaniu i nadmiernej bliskości.

Niebezpieczna miłość

Dzieci kochają rodziców bezkrytycznie. Nie poddają też w wątpliwość miłości swoich opiekunów. Dają im sto procent siebie – bez marginesu bezpieczeństwa. Wiedza, że ich rodzice mogą wobec nich mieć niejasne intencje byłaby nie do zniesienia. Stąd jeśli w relacji rodzic – dziecko istnieje jakiś rodzaj przemocy, zaniedbania, manipulacji czy opuszczenia – dziecko automatycznie winę za to projektuje na siebie.

Zależność dziecka zmusza je, by przejmowało na siebie to, co rodzic mu daje. Idealnie, jeśli będzie to czysta miłość. Dzięki niej będzie miało szansę wyrosnąć na pełnego poczucia własnej wartości dorosłego. Jeśli jednak relacja z rodzicem okupiona jest traumą, to nie może ono dostać wartościowego, zdrowego fundamentu dla tworzenia niezależnej osobowości.

Niestety matki, które doświadczyły traumy symbiotycznej nie widzą i nie czują tego, co robią poprzez swoje zachowania dzieciom. Dopóki nie zobaczą siebie i całego własnego bagażu emocjonalnego, dopóty będą w ten sam sposób obciążać swoje dzieci.

W konsekwencji, traumy na przestrzeni pokoleń przekazywane są niemal jak pałeczka w sztafecie – z pokolenia na pokolenie, z rąk do rąk. Niekochane dzieci stają się niekochającymi rodzicami. Dopiero rozpoznanie i przepracowanie problemu, daje kolejnym generacjom możliwość lepszego startu w życie.

Ustawienie intencji – spotkanie z zapomnianą częścią siebie 

Profesor Franz Ruppert w trakcie wieloletniej pracy badał temat traumy. Opracował nurt psychotraumatologii wielopokoleniowej. W jego teorii znaczące miejsce zajmuje temat traumy symbiotycznej. O jej konsekwencjach przeczytać można we „Wczesnej traumie” – książce pod redakcją profesora. Jest to zbiór artykułów napisanych przez 16 terapeutek pracujących w opracowanym przez niego podejściu.

Ustawienia intencji są samodzielną metodą terapeutyczną bezpośrednio związaną z tematyką wczesnej traumy. Prowadzone przez doświadczonych terapeutów, dają możliwość rekonstrukcji pofragmentowanej osobowości.

Metoda ta, stosowana coraz częściej również w Polsce, jest sposobem na zasymilowania treści zepchniętych do pamięci ukrytej. Podstawowym aspektem pracy jest dotarcie do odszczepionych we wczesnych etapach życia uczuć i pomoc w połączeniu ich ze zdrową częścią siebie.

Dzięki metodzie opracowanej przez prof. Franza Rupperta klient ma możliwość odszukania pogubionych na przestrzeni lat fragmentów wewnętrznej układanki i poskładania jej-siebie na nowo.

Anna Szulc-Rudzińska - psycholog, psychoterapeutka



okładka Wczesna trauma. Rozpoznawanie i uwalnianieWCZESNA TRAUMA
Rozpoznawanie i uwalnianie
Franz Ruppert

Wczesne doświadczenia traumatyczne są udziałem każdego z nas. Mało kto nie został nimi dotknięty, chociażby podczas swoich narodzin. Wspomnienia te przechowywane są w tzw. pamięci ukrytej -  w której nie ma wspomnień konkretnych wydarzeń, tylko zapis reakcji - strachu czy bólu odciśnięty w naszym układzie nerwowym. Jak odnaleźć i uwolnić taką traumę, której nawet nie pamiętamy?

Udostępnij tę treść