Moc i cud Obecności

Podczas lat spędzonych w ciszy wewnętrznej moc Obecności rosła. Życie przestało być czymś osobistym, osobowa wola już nie istniała. Osobowe Ja było narzędziem nieskończonej Obecności i żyło zgodnie z jej wolą. Ludzi ogarniał nadzwyczajny spokój w zetknięciu z tą Obecnością. Poszukiwacze prawdy chcieli ode mnie uzyskać odpowiedzi, ale ponieważ taka osoba jak David już nie istniała, to, co robili, postrzegałem jako sprytne wydobywanie odpowiedzi z ich własnej Jaźni, będącej tym samym co moja. Gdy patrzyłem na każdą osobę, ta sama Jaźń, co u mnie, błyszczała w ich oczach.

Wydarzały się cuda przekraczające zwykłe pojmowanie. Wiele chronicznych schorzeń, na które cierpiałem przez lata, zniknęło, mój wzrok spontanicznie wrócił do normy i nie potrzebowałem już dłużej nosić okularów, których używałem od lat. Co jakiś czas odczuwałem tę pełną blasku i nieskończonej miłości energię, która nagle zaczynała promieniować z mojego serca ku nieszczęściom tego świata. Pewnego razu jechałem autostradą, gdy ta energia zaczęła wydobywać się z mojej klatki piersiowej; skręciłem i ujrzałem wypadek samochodowy, koła przewróconego na dach samochodu wciąż się obracały. Energia przepłynęła z wielką intensywnością w stronę jego pasażerów, po czym się zatrzymała. Innym razem, gdy szedłem ulicami nieznanego miasta, ta energia popłynęła w stronę rozpoczynającej się właśnie walki gangów. Walczący wycofali się i zaczęli się śmiać, energia znów się zatrzymała.

W różnych okolicznościach bez ostrzeżenia doświadczałem wielkich zmian percepcji. Podczas samotnego obiadu w Rothman’s na Long Island Obecność nagle zaczęła się nasilać, aż każda rzecz i osoba, które wydawały się odrębne w normalnym postrzeganiu, stopiły się w bezczasową uniwersalność i jedność. W bezruchu Ciszy zobaczyłem, że nie ma „zdarzeń” ani „rzeczy” i że tak naprawdę nic się nie „wydarza”, ponieważ przeszłość, teraźniejszość i przyszłość są zaledwie wytworami percepcji, tak samo jak iluzja odrębnego Ja, podlegającego narodzinom i śmierci. Gdy ograniczone, fałszywe Ja rozpływało się w uniwersalnej Jaźni będącej jego prawdziwym źródłem, miałem poczucie powrotu do domu, do stanu całkowitego spokoju i ulgi od wszelkich cierpień. Przyczyną całego cierpienia jest iluzja odrębności. Kiedy człowiek zrozumie, że jest wszechświatem, pełnym i zjednoczonym ze Wszystkim Co Jest, na zawsze nieskończonym, wówczas żadne cierpienie nie jest możliwe.

Pacjenci przybywali do mnie z każdego kraju na świecie, a niektórzy byli w stanie beznadziejnym. Groteskowi, powykręcani, owinięci w mokre prześcieradła na czas transportu z odległych szpitali, przybywali z nadzieją na wyleczenie z zaawansowanych psychoz i nieuleczalnych chorób psychicznych. Niektórzy byli w stanie katatonii; wielu było niemych od lat. Jednak w każdym pacjencie za schorowanym ciałem wyraźnie widziałem jaśniejącą esencję miłości i piękna, tak trudną do dostrzeżenia przez innych, że zupełnie odmówiono im miłości w tym świecie.

Pewnego dnia przywieziono do szpitala niemą kobietę w katatonii, w kaftanie bezpieczeństwa. Miała poważne zaburzenia neurologiczne i nie była w stanie stać. Wijąc się na podłodze, dostawała spazmów, jej oczy uciekały do tyłu. Miała matowe włosy, darła na sobie ubrania, wydawała gardłowe dźwięki. Pochodziła z bogatej rodziny i przez całe lata konsultowali jej przypadek niezliczeni lekarze, znani na całym świecie specjaliści. Zastosowano na niej każdą metodę leczenia i stwierdzono, że jej przypadek jest beznadziejny dla medycyny. Spojrzałem na nią i zapytałem w duchu: „Boże, co mam z nią zrobić?”. I wtedy pojąłem, że jedyne, co mogłem zrobić, to przekazać jej miłość. To było wszystko. Widząc w jej oczach błysk Jaźni, połączyłem się z nią, przekazując esencję miłości. W tej sekundzie rozpoznała, kim naprawdę jest, i została uzdrowiona. Umysł ani ciało nie miały już dla niej znaczenia.

Fragment książki Davida R. Hawkinsa „DOŚWIADCZANIE RZECZYWISTOŚCI. Na drodze do oświecenia”.

 

DOŚWIADCZANIE RZECZYWISTOŚCI
(wyd. Virgo 2018)

Autor, który doświadczył wysokich
stanów świadomości, demaskuje
najpowszechniejsze błędy postrzegania
i ukryte mechanizmy ego.


 






Udostępnij tę treść