Zmartwychwstanie czy przebudzenie?

Czy istnieje zmartwychwstanie? Tomasz z Akwinu powiedział, że są dwa zmartwychwstania, a pierwszym jest przebudzenie w tym życiu. Nawiązuje on do wszystkich tekstów o zmartwychwstaniu, na przykład do tego opowiadającego, jak Paweł mówi o trąbie, która zabrzmi. Akwinata twierdził, że to dotyczy naszego przebudzenia tu i teraz i jeżeli zareagujemy na to pierwsze zmartwychwstanie w tym życiu, to drugie zatroszczy się o siebie samo.

Tomasz z Akwinu powiedział też, że objawienie jest obecne w dwóch miejscach: jedno znajdziemy w Biblii, a drugie w Naturze. Istotne jest to, że ten wymiar objawienia, jakim jest Natura, został zagubiony na Zachodzie czterysta lat temu.

Teologia ducha


Zachód nie rozwinął teologii ducha. Mówi się o potrójnej boskości, ale w teologii nadmiernie skupionej na odkupieniu i samym Jezusie porzuca się Boga Stwórcę, będącego życiem per se, obecnego we wszystkich żyjących stworzeniach; dlatego pojmowanego głębiej dopiero wtedy, gdy zrozumie się tajemnicę żywych rzeczy. Bóg Stwórca!

W edukacji teologicznej opuszcza się często pierwszą prawdę wiary, podobnie jak i trzecią, mówiącą o Bogu Duchu uświęceniu, oraz Bogu jako o naszym przebóstwieniu. Ilu z nas, o ile w ogóle ktoś na Zachodzie jeszcze praktykuje, wysłuchało kiedykolwiek kazania na temat naszej boskości i tego, co to znaczy być boską istotą. A Tomasz z Akwinu powiedział: „Bóg stał się człowiekiem, aby ludzie mogli stać się boscy” (…)

Co to jest przebóstwienie człowieka? To jest nasza twórczość i umiejętności wykorzystania tej twórczości do miłosierdzia. Być stworzonym na podobieństwo Boga oznacza, że jesteśmy zdolni do twórczości podobnej boskiej oraz miłosierdzia podobnego boskiemu (co jest uzdrawiające poprzez czynienie sprawiedliwości oraz celebrowanie). A więc idea Jezusa jako Odkupiciela nie jest w rzeczywistości wystarczająca. Musimy włączyć kosmicznego Chrystusa, dlatego że kosmiczny Chrystus jest kosmiczną mądrością – Sophią – przenikającą wszystkie stworzenia i cały wszechświat (…)

Chrystus kosmiczny


Nie umniejszam historycznemu Jezusowi, ale wskazuję, że w okresie Oświecenia teologia złożyła wszystkie swe aktywa do koszyka historycznego Jezusa i pozbyła się Chrystusa kosmicznego. (…)

Chrystus kosmiczny jest ekspresją Boga i jego boskości. Bóg nie jest gdzieś tam wyznaczającym nas na rządców stworzenia, jakbyśmy byli tu po to, by wykonywać brudną robotę nieobecnego gospodarza. Boskość jest w stworzeniu. Gdy stworzenie rozkwita i promienieje, boskość także kwitnie. Gdy stworzenie jest krzyżowane, Chrystus umiera ponownie i wciąż.

Nawołuję, abyśmy powrócili do wszystkich trzech prawd wiary: stworzenia, odkupienia (lub wyzwolenia) i przebóstwienia (lub uświęcenia). Wzywam do przyjęcia wszystkich trzech elementów tworzących trójcę: Stwórcę, Syna i Ducha. Wzywam też do odbudowy tradycji kosmicznego Chrystusa, by zrównoważyć nadmierne przywiązanie do historycznego Jezusa, ponieważ ta era już się skończyła.

Poszukiwanie historycznego Jezusa, trwające kilka ostatnich wieków, dało nam wiele użytecznych informacji, na przykład uświadomienie jak starodawne są przypowieści, które wyszły wprost z ust Jezusa, czy jak duże zaufanie pokładała społeczność wczesnych chrześcijan w mistyczne doświadczanie Chrystusa. To zaufanie było tak duże, że w opowieściach ewangelicznych nie wahano się wkładać wielu słów w usta Jezusa. Ale epoka poszukiwania historycznego Jezusa już się skończyła. Obecnie potrzeba nam ponownego odkrycia tradycji Chrystusa kosmicznego. W ten sposób Jezusa profetycznego zrównoważymy mistycznym Chrystusem.


Fragment książki R. Sheldrake’a i M. Foxa „O NATURZE, DUCHU I MATERII”.




O NATURZE, DUCHU I MATERII
Matthew Fox i Rupert Sheldrake

Autorzy powracają do dawnego porządku widzenia świata, w którym natura była postrzegana przez ludzi jako żywy organizm, i inspirują do tego, aby odnowić tę utraconą relację - z naturą i z duchowością, z ciemnością i ze światłem.

Omawiają również słynną kontrowersyjną hipotezę Sheldrake'a dotyczącą pól morficznych, które są zasadą porządkującą nie tylko w świecie natury, lecz również w naszym życiu społecznym.




Udostępnij tę treść