Wakacyjne porozumienie mocy

dorosly przybija piatke dziecku

„A niech sobie dzieciak pogra jeszcze te 10 minut, nie będę się kłócić”– pomyślał tata i tym samym zrezygnował ze swojej mocy. „Nie, nie będzie mi tu rządził, powiedziałem kończ z graniem, to ma skończyć”– mówi sobie innym razem i tym samym odebrał moc dziecku, a sam użył przemocy.






No to co ma zrobić następnym razem?

Zrobi to, co będzie chciał w danej chwili, to, co będzie dla niego najbardziej dostępne lub przećwiczone (dlatego warto przychodzić na warsztaty i sprawdzać nowe sposoby reagowania!). Niemniej warto się zastanowić, jakie jest inne rozwiązanie wszystkich tego typu domowych mini-konfliktów.

Zamiast mówić „niech moc będzie z tobą”, jak w pierwszym przypadku lub „niech moc będzie ze mną” jak w drugim, można powiedzieć „niech moc będzie z nami! Z Tobą i ze mną jednocześnie!” Jak to? Przecież mamy konflikt? Ktoś chce wygrać! A może wygrają obie strony?

Przekonanie, że musi być racja, że ktoś musi być mądrzejszy, że ktoś musi wygrać jest nam wciąż bliskie, tak przecież było zawsze. Tymczasem może być też tak, że zamiast zajmować się tym, czyja racja jest mojsza, możemy zadbać o to, by nasza MOC była rozdzielona po równo. W Porozumieniu bez Przemocy mówimy, że jeśli ktoś korzysta ze swojej naturalnej przewagi, by np. uzyskać coś od dziecka, pracownika, mniej doświadczonej koleżanki czy sąsiadki, która właśnie prosi nas o pomoc – to używa przemocy. Przemocy, czyli swojej przewagi w danej sytuacji (ang. powerover).

Jeśli zaś poddaje się dziecku, żonie, szefowi, ma poczucie winy albo odczuwa wstyd i oddaje swoją moc, to poddaje się działaniu mocy tej drugiej osoby. Czyli przyzwala na przemoc względem siebie (ang. powerunder).

Jest na szczęście jeszcze trzecia możliwość – współ-moc (ang. power with), postawa, w której obie strony mają tyle samo mocy (rodzic lub szef musi o to uważnie zadbać) i mogą konstruktywnie tworzyć trzecie rozwiązanie. Jak to zrobić?

Porozumienie bez Przemocy mówi o tym, że każdy z nas ma naturalne potrzeby, one są wspólne nam wszystkim. Kiedy mamy konflikt, to znaczy, że nasze pomysły na zaspokojenie tych potrzeb są różne. Ale potrzeby nadal są takie same! Więc wystarczy (choć czasem to jest bardzo trudne) przyjrzeć się temu, jakie w danej chwili, w danej sytuacji potrzeby wychodzą na pierwszy plan: syn, który chce nadal grać może mieć potrzebę zabawy, ale też rozwoju (w grach, w których trzeba nauczyć się jakichś sprawności), wyboru (np. kiedy skończy grę), kompetencji (bo chce zakończyć jakiś poziom gry) przynależności (do grupy kolegów, którzy już osiągnęli jakiś pułap w tej grze) lub inne. Tata natomiast może potrzebować dotrzymywania umów (skoro po 10 minutach syn miał skończyć, to żeby skończył), szacunku (żeby jego słowa były ważne dla syna), bycia usłyszanym (mieć pewność, że syn w ogóle go słyszy w czasie grania), wspólnoty (poprzez bycie razem, wspólną rozmowę lub kolację) itp.

Gdy usłyszymy swoje potrzeby, zobaczymy je – wyłożymy je jak karty na stół – możemy poszukać rozwiązań. A więc szukamy strategii, która jednocześnie da dziecku wolność, kompetencję lub zabawę i ojcu szacunek i wspólnotę. I teraz otwieramy prawdziwe pole do kreatywności!

Jakie to mogą być rozwiązania, czy masz jakiś pomysł?

Nawet jeśli teraz nie znajdziemy dobrego rozwiązania, to ważne dla naszej relacji jest to, że wzajemnie się usłyszeliśmy, że jesteśmy dla siebie nawzajem ważni i oboje – syn i ojciec – mają to poczucie. Mamy moc, z której korzystamy razem, by budować nasz kontakt i bliskość. Nasze porozumienie.

Gdy używasz kar (i podobnie jest z nagrodami i pochwałami) – używasz swojej prze-mocy, gdy zgadzasz się na wszystko dla świętego spokoju – używasz nie-mocy. Spróbuj wejść na poziom współ-mocy i odkryć nowe możliwości!





Emilia Kulpa-Nowak - jestem certyfikowaną trenerką NVC (Porozumienia bez Przemocy), coachem i mamą dwóch cudownych nauczycieli, którzy zaprowadzili mnie do niezwykłego świata komunikacji, emocji, potrzeb i porozumienia. Pomagam rodzicom, parom i każdemu, kto tego chce - wprowadzać do swojego życia więcej przestrzeni, porozumienia i jasności oraz budować relacje oparte na zaufaniu, współpracy i zrozumieniu. Robię to poprzez warsztaty, konsultacje indywidualne i kursy on-line m.in. na temat poczucia własnej wartości, złości, wstydu i rozwoju osobistego w zgodzie z ideą Porozumienia bez Przemocy. W moim kursie "Latawiec czy ptak?" wzięło udział już ponad 10 000 rodziców gotowych do wspierania swoich dzieci w rozwijaniu zdrowego poczucia własnej wartości. Tworzę platformę szkoleń NVCLab.pl - Laboratorium Porozumienia bez Przemocy oraz od ponad 3 lat szkolę i piszę dla wydawnictwa Virgo.

Udostępnij tę treść