Świadomość ciała na fitnessie

Nasi przodkowie byli łowcami i zbieraczami przez około 84 tysiące pokoleń. Nie musieli uprawiać sportów, żeby mieć kondycję ani o nią dbać. Albo byli wysportowani, albo nie przeżywali – pisze Mary Bond w książce „Mandala świadomości ciała”.

Medycyna i technologia umożliwiły współczesnemu człowiekowi przetrwanie bez konieczności utrzymywania dobrej kondycji, lecz zapewnienie sobie przetrwania nie jest tożsame ze świadomym i pełnym witalności życiem. Mamy coraz więcej dowodów na to, że aktywny styl życia poprawia funkcjonowanie organizmu oraz pomaga cieszyć się zdrowiem i długowiecznością. Aby prawdziwie żyć, a nie jedynie przeżyć, musimy poruszać swoim ciałem.

Ćwiczenia to nie to samo co ruch!

Katie Bowman, specjalistka w dziedzinie biomechaniki i ruchu, dokonuje przydatnego rozróżnienia między ruchem a ćwiczeniem. Radzi, by unikać rutynowych, powtarzalnych ćwiczeń i budować program treningowy wokół ruchów, jakie mogliby wykonywać nasi przodkowie z epoki kamienia łupanego. Oznacza to, że zajęcia na rowerku spinningowym się nie liczą – dwa miliony lat temu nie mieliśmy koła. Tak naprawdę każdy powtarzalny i jednokierunkowy ruch należy wyeliminować – koniec oglądania telewizji podczas biegania na bieżni!

Trzeba również pomyśleć o tym, by program treningowy zawierał jak najmniej ruchów w płaszczyźnie strzałkowej. Pamiętaj, że postrzeganie i ruch są dwiema stronami tej samej monety, a w naszym siedzącym trybie życia spędzamy zbyt wiele czasu, patrząc przed siebie. Wąska percepcja ogranicza ruch. Nasze biomechaniczne ciało oraz powięź stworzone są do ruchu wielokierunkowego, a mózg do wielowymiarowej percepcji. Nadal dysponujemy tymi samymi możliwościami co nasi praprzodkowie. Musimy zrozumieć, jak ważne jest ich przywrócenie.

Wsłuchiwanie się we własne ciało a kult siły

We współczesnym fitnessie panuje kult siły, który skutecznie utrudnia włączanie pogłębionej wiedzy somatycznej do treningów. Wsłuchiwanie się we własne ciało, dostrzeganie własnych potrzeb i ograniczeń nie będzie zrozumiane w środowisku, które głosi, że bez bólu nie ma efektów. Takie środowiska są przekonane, że przyczyną bólu jest słabość, a wypracowanie siły mięśniowej jest na nią lekarstwem. Gdy główny nurt fitness zainteresuje się powięzią, zniknie przekonanie, że to siła stanowi o sprawności człowieka. Prawidłowo obciążona przez układ mięśniowy powięź jest w rzeczywistości silniejsza od mięśni ze względu na jej zdolność do magazynowania energii.

Nie oznacza to, że powinieneś zupełnie zrezygnować z forsownych treningów. Przynoszą one wiele korzyści – na przykład taką, że wzmacnianie mięśni działa na mózg przeciwstarzeniowo. Ale ponieważ trening siłowy polega na wykonywaniu powtarzalnych działań w pojedynczych płaszczyznach ruchu, skupianie się na ćwiczeniach siłowych spina ciało. Lepszy jest trening z kettlami, ponieważ skupia się na budowaniu siły, odporności i elastyczności oraz łączy aktywność aerobową z wielopłaszczyznową koordynacją ciała. Trening ten rozwija zdolność wielokierunkowej percepcji.

Twoje ciało po treningu powinno być bardziej otwarte, a nie spięte. Powinieneś czuć pełnię, obecność w ciele i mieć więcej energii, a nie być wyczerpanym.


Fragment książki Mary Bond „MANDALA ŚWIADOMOŚCI CIAŁA”.



okladka mandala swiadomosci cialaMANDALA ŚWIADOMOŚCI CIAŁA
Mary Bond

Na płycie DVD dołączonej do książki znajdziesz 58 ćwiczeń i eksploracji audio i wideo - a w książce solidną porcję wiedzy opartej na najnowszych odkryciach naukowych dotyczących tego, jak pogłębiać świadomość ciała. Dowiesz się m. in.: jak ćwiczyć powięź, w jaki sposób pogłębiać interocepcję, co to jest tensegracja, biotensegracja i jak je w praktyce zastosować w ruchu. To wspaniały przewodnik dla tancerzy, joginów, osób zajmujących się masażem, terapią czaszkowo-krzyżową, itp., oraz dla każdego, kto chciałby być w dobrym kontakcie z sobą samym, mieć poczucie pełni i obecności, oraz lepszą koordynację i lekkość poruszania się.

baner





Udostępnij tę treść