Nauka jako coś jednolitego to pojęcie oderwane od rzeczywistości. Kolejne odkrycia ostatnich lat dowodzą, że tzw. naukowy światopogląd nie przedstawia obiektywnego obrazu rzeczywistości, a raczej pełen wątpliwości system przekonań, wypieranych (okresowo, co udowodnił m.in. filozof Thomas Kuhn) przez nieustanny rozwój nauki.
Rezygnując z iluzji obiektywizmu nauki, demokratyzując dostęp do środków i narzędzi badawczych mamy szansę na powrót do wielkich pytań ludzkości i otrzymanie nowych inspirujących odpowiedzi.
Jednym z paradygmatów, które w ostatnich latach podlegają przemianom, jest kwestia genetycznego determinizmu. Geny człowieka nie określają jego przeznaczenia, jak wcześniej sądzono. Są raczej jak pierwszy szkic scenariusza filmowego. W całym twórczym procesie, który nazywamy życiem, możliwe jest zachodzenie wielu zmian.
Nauką o wpływie środowiska na proces włączania i wyłączania genów jest epigenetyka. Koncepcja mówiąca, że geny w neuronach w mózgu człowieka mogą być aktywowane przez bodźce z mózgowego ośrodka uczuć i wzruszeń, to nowa obszerna idea, która wskazuje, że istnienie pewnego stopnia wzajemnych połączeń i sprzężenia zwrotnego między nimi pozostaje w sprzeczności z genetycznym liniowym modelem przyczynowo-skutkowym.
Najnowsze odkrycia z dziedziny epigenetyki dowodzą m.in., że: